Dziś kolejny głos na pustyni, czyli moje marudzenia w głuchą pustę. 29 czerwca papież ogłosił List apostolski o liturgii zatytułowany Desiderio desideravi. Na stronie watykańskiej można znaleźć jego wersję w językach niemieckim, angielskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim. Oczywiście - co od dawna staje się normą - brak jest języka polskiego. Minął już prawie miesiąc i w internetach cicho. Moim marzeniem jest, aby papieskie dokumenty, jak najszybciej miały polskie wersje i to wolno dostępną, a nie wyłącznie w wersji drukowanej wydanej przez jakieś wydawnictwo. Niestety aparat urzędniczy w KK w PL jest chyba niewydolny. Problem wraca przy każdym papieskim dokumencie. Evangelii gaudium było chyba tego najbardziej niechlubnym przykładem: błędy w tłumaczeniu, rozbieżności w tekście, fatalna dystrybucja i wydania błędnych (wcześniejszych) wydań bez jakiegokolwiek informacji o tym [np. identyczne okładki]. Może ktoś daje przez to znać, że ten dokument nie jest tak ważny.
Na stronie www.liturgia.pl pojawiła się polska wersja (bo cóż to za wysiłek przetłumaczyć te 65 punktów, około 14 stron prostym tekstem) ale już jej nie ma. Za to możemy przeczytać: "Treść polskiego tłumaczenia dokumentu opublikowana tymczasowo została tymczasowo usunięta z przyczyn niezależnych od redakcji." Widać ktoś nie podzielił entuzjazmu, aby jak najszybciej polski katolik mógł osobiście zapoznać się z tym tekstem a nie tylko z jego omówieniami.
No ale jeśli na polskie tłumaczenie Mszału Rzymskiego czekamy ponad 20-lat to i cóż, w porównaniu z tym, kilka miesięcy czekania na list o liturgii. Może jednak ktoś ruszy głową (i nie tylko) i wreszcie go wyda, zanim wydrukuje go OsRom. Rozumiem, że odpowiedzialni za tłumaczenia, nie chcą wracać do dawnych czasów kiedy co wydawnictwo to inny tekst, ale myślę, że przy tak krótkich tekstach, tydzień powinien wystarczyć.
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 59 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |