|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Zawsze wydawało mi się, że muszę być idealny, bezbłędny, doskonały, żeby móc rozmawiać z Bogiem. Dosyć często "biegałem" do spowiedzi. Potem msza i w podświadomości "Panie jestem godzien abyś przyszedł do mnie...".
Sporo zmieniło się, kiedy zdecydowałem się na stałego spowiednika. Dzięki niemu otworzyłem się na Pana Boga, który przychodzi do mojej codzienności, a nie tylko do wysprzątanego na niedzielę mieszkania. Zacząłem stawać przed Bogiem takim jakim jestem. Z wadami, problemami, błędami i grzechem. Z drugiej strony pozwoliłem sobie spojrzeć na siebie jako na człowieka, a nie idealnego uśmiechniętego robota, który nie ma prawa na błędy.
Doświadczam Boga, który uzdrawia. Boga, który przychodzi do moich słabości. Czasami chciałbym zawrócić i znowu być kimś wspaniałym, bezproblemowym, kto nie ma złych dni i nie przejmuje się problemami w życiu. Z drugiej strony, wiem, że to fikcja, a pod nią kryła się ucieczka przed światem, strach przed podejmowaniem decyzji i blokada na głębsze relacje z ludźmi.
Bóg przyszedł do mojej codzienności. Chwała Mu za to!
(Świadectwo opublikowane na profilu DA na facebooku,
Duszpasterstwo Akademickie św. Anny w Warszawie, 3 kwietnia 2012)
Moja ostatnia spowiedź dużo zmieniła w moim życiu. Parę lat temu uznałem, że Jezus Chrystus jest moim Panem i Zbawicielem. Widzę jednak, że do końca tak nie jest. Odsuwam od siebie Bożą pomoc. Próbuję sam pokonać przeciwności, nie specjalnie i nie z pełną premedytacją, po prostu tak wychodzi. Zapominam o tym, że On może mi pomóc. Coraz częściej mi o tym przypomina. W ostatnim sakramencie pokuty i pojednania Pan Bóg pokazał to bardzo dobitnie. Usłyszałem, że mam "działać w imię Jezusa Chrystusa" Cokolwiek robię ma być w Jego imię. Powiem wam, że to działa, teraz czuję się wspierany, że ktoś mi pomaga i to tak bardzo realnie. Odczuwam w sercu pokój od tamtego czasu. Wiem że znowu moja pycha może wziąć górę, ale jeszcze lepiej wiem że Pan Bóg pokona ją z wielką siłą. Jezus Chrystus jest jedyną droga którą mogę kroczyć i teraz chcę nią iść.
Paweł
(Duszpasterstwo Akademickie św. Anny w Warszawie, 4 kwietnia 2012)
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 54 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |