Zanim odniosę się do tematu notki, chcę podkreślić, że oznaczenie drzwi chrześcijańskich domów jest ważnym świadectwem. Jest graficznym wyznaniem wiary, że przyjęliśmy światło Objawienia i chcemy stawać się coraz bardziej widocznym światłem dla ludzi, którzy szukają Boga.
Co roku jednak wraca temat: Czy na naszych drzwiach piszemy "K+M+B 2025" czy raczej "C+M+B 2025"? Racje są za jedną i drugą formą. Forma z "K" jest bardziej zakorzeniona w Polsce, co nie znaczy, że jest na wieki. Poniżej pełna - rozbudowana i uaktualniana wersja notki powstałej jeszcze w 2013 roku. Jak widać - mamy 2025 - temat jak bumerang wraca co roku, jako absurdalny spór, który tylko niepotrzebnie cementuje negatywne emocje i pogłębia podział "plemienny". Podział na modernistów i progresistów, tradycjonalistów i postępowców. Spór trwa w najlepsze, tak jakby żadna ze stron nie czytała mojej notki. :) A rozwiązanie jest proste: C+M+B. O ciekawym moim autorskim kompromisie dowiesz się z notki poniżej. Wystarczy znać choć trochę angielski :)
Zacznijmy od tego, że przedsoborowe modlitwy na pobłogosławienie kredy odwołują się do imion Kacpra, Melchiora i Baltazara (imiona "trzech króli" mają swoje początki dopiero w średniowieczu, podobnie jak to, że było ich trzech [nawiązanie do ilości darów] i że byli królami [w Biblii mówi się o magach lub mędrcach). Na forum na fb przedsoborowa modlitwa została zaprezentowana w następującej formie:
Módlmy się. Pobło(+)gosław, Panie Boże, tę stworzoną przez Ciebie kredę, aby była zbawienna dla rodzaju ludzkiego, i udziel przez wezwanie Twego Świętego Imienia, aby ci, którzy ją zabiorą lub napiszą na drzwiach swoich domów imiona Twoich świętych: Kacpra, Melchiora i Baltazara, przez ich wstawiennictwo i zasługi otrzymali zdrowie ciała i opiekę dla duszy. Przez Chrystusa Pana naszego.
Oremus. Bene(+)dic, Domine Deus, creaturam istam cretae : ut sit salutaris humano generii ; et praesta per invocationem nominis tuis sanctissimi, ut, quicumque ex ea sumpserint, vel in ea in Domus suae portis scripserint nomina sanctorum tuorum Gasparis, Melchioris et Baltassar, per eorum intercessionem et merita, corporis sanitatem, et animae tutelampercipiant. Per Christum Dominum nostrum.
Obecna modlitwa na pobłogosławienie kredy brzmi: "Pobłogosław tę kredę dla oznaczenia drzwi naszych mieszkań, w których przyjęliśmy światło Twojego objawienia; spraw, abyśmy stawali się coraz doskonalszą światłością dla świata, a zwłaszcza dla szukających Ciebie". Dla pewnej strony tradycjonalistycznej, której nazwy nie wypowiadam - obiecałem to już dawno - ta "nowa" forma jest "popsuta". Ale to z powodu tego "posoborowego modernizmu" :P "Tradycjonaliści" powiedzą, że w Rytuale Rzymskim jest mowa o imionach trzech mędrców i taka forma powinna być dalej kultywowana (odwołuje się do tego, co piszą tradycjonaliści, bo to z tego środowiska, albo przez sympatyzowanie z nim, pojawia się głośny sprzeciw przeciw "C" - inne środowiska nie mają z tym problemów).
Ja wolę powrót do tej starszej czyli C+M+B "Christus Mansionem Benedicat" ponieważ wg mnie jest ona bliższa temu o co prosimy w czasie tak zwanej "kolędy", a mianowicie aby Chrystus błogosławił temu domowi. A gdyby kogoś to nie przekonało to można powiedzieć, że polskie "Obrzędy Błogosławieństw" (t.2 str 242-244, wyd. 1993) przewidują tylko dwie formy J+M+J 2024 (Jezus, Maryja, Józef) albo C+M+B 2025. Taką też praktykę sugeruje "Agenda Liturgiczna diecezji opolskiej" (wyd. 1981, str. 109) (dość powszechna księga bo z niej było większość poświęceń zanim pojawiły się przetłumaczone Obrzędami Błogosławieństw). Nie wiem czy coś tu w między czasie było poprawiane (przy kolejnych wznowieniach możliwe, że był ujednolicony tekst z Obrzędami Błogosławieństw, a nie mam pod ręka jakiegoś zniszczonego starszego wydania), w moim egzemplarzu jest "C". Obrzędowi pisania "C+M+B" na drzwiach towarzyszą słowa "Niech każdy szukający Chrystusa znajdzie Go zawsze między nami" na co wszyscy odpowiadają "Amen". Jeśli kogoś nie przekonuje, że Kościół dziś tak chce przeżywać ten znak - jego wybór - może zignorować istnienie "Obrzędów błogosławieństw" i dalej prywatnie odwoływać się do ksiąg z 1891 r. Ja z posłuszeństwa i zaufania Kościołowi korzystam z ksiąg posoborowych. O historii tej tradycji można poczytać np. tu http://www.deon.pl/.
Jako ciekawostkę warto zauważyć, że J+M+J występuje w Polsce dość rzadko, a jeśli już, to jako naleciałość z niemieckiej Bawarii, gdzie katolickie J+M+J przeciwstawiano używanemu przez protestantów C+M+B.
C+M+B, które posiada wiele znaczeń:
Co ciekawe "Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii" wydane przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z 17 grudnia 2001 r, w pkt 118 wspomina o zapisie K+M+B odnosząc go do inicjałów Mędrców ale wyjaśnia, że napis tłumaczy się właśnie "Christus Mansionem Benedicat". Pytaniem otwartym pozostaje, czemu polskie tłumaczenie dyrektorium nie podało również zapisu "C+M+B", choć ten jest jako jedyny zalecany w księgach liturgicznych. Moja myśl, że dyrektorium opisuje stan obecny więc tak postanowiło wybrnąć z tego pata. Nie atakując potocznego zapisu ale nadając mu znaczenie tłumaczenia z ksiąg. Więc jeśli ktoś napisze "K+M+B" nie popełni błędu gdyż wg rozumienia dyrektorium napisał "C+M+B" ale w polskiej wersji. Tłumacz usiał jakoś w tego wybrnąć. Dyrektorium przypomina również, że najważniejsze w tym zapisie jest oznaczenie drzwi krzyżem Chrystusa. Tak więc myślę, że w formach graficznych nad tym watro bardziej się skupić.
Ja proponuję w tym momencie - żeby co roku nie odgrzewać niepotrzebnych wojen - przejść sobie np. na język angielski i na drzwiach pisać C+M+B 2025 według zaleceń Kongregacji "the blessing of homes, on whose lentils are inscribed the Cross of salvation, together with the indication of the year and the initials of the three wise men (C+M+B), which can also be interpreted to mean Christus mansionem benedicat, written in blessed chalk; this custom, often accompanied by processions of children accompanied by their parents, expresses the blessing of Christ through the intercession of the three wise men and is an occasion for gathering offerings for charitable and missionary purposes; " http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/ccdds/documents/rc_con_ccdds_doc_20020513_vers-direttorio_en.html, wtedy wszyscy będą zadowoleni a zwykły ksiądz nie będzie musiał się głowić, dlaczego obrzęd błogosławieństw nie dodaje K+M+B - wtedy i wilk syty i owca cała. A jakby się kto pytał, to na stronie Kongregacji wspomniany dokument jest w czterech wersjach językowych tj. po angielsku, włosku, francusku i hiszpańsku a tam wszędzie graficznie wygląda to tak samo. Wiec tylko pl. tłumaczenie wprowadza zamieszanie. Może więc czas u nas mówić, że imiona trzech Mędrców to Casper, Melchior, Baltazar - i git.
Jak wspomniałem, skrót K+M+B jako pochodzący rzekomo od imion Kacper, Melchior i Baltazar pozostaje legendą powstałą w wyniku tego, że imię Kasper wywodzące się z łacińskiej formy Gasparus pisano początkowo jako Casper (przez c) i przez to symbol C M B (Christus mansionem benedicat) błędnie odczytano (przez skojarzenie z rzekomymi mędrcami ze Wschodu) jako ten, który ma związek z imionami Kasper, Melchior i Baltazar.
Zatem ja piszę "C+M+B". Jak ktoś jest zwolennikiem wersji z obrzędów błogosławieństw to jest zadowolony, jak upiera się za wersją z królami, to mówię, że to właśnie napisałem tylko, że po angielsku, włosku, francusku lub hiszpańsku i każdy jest zadowolony. A jak ktoś co roku chce toczyć spory co jest poprawne a co nie, to jego czas.
Jako ciekawostkę wspomnę tutaj wydaną w 1975 roku na powielaczu księgę "Służba Boża w Archidiecezji Warszawskiej" (skan poniżej). Obok tradycyjnej K+M+B i J+M+J podaje trzy formy graficzne z chi-ro, co wskazuje jasno, że chodzi o chrystocentryczny znak na drzwiach. Imiona królów muszą chyba jednak chyba ustąpić miejsca - ale cóż ja tam się znam. Kto ma druk, ten teoretycznie ma władzę.
Problem tak naprawdę jest dość symptomatyczny. Dyskusje wokół niego gdzieś orientują się wokół odnowy posoborowej - szczególnie odnowy liturgii. Zamiast założyć dobrą wolę szukamy przeciwnika. I broniąc specyficznego rozumienia tradycji (bo to nie tylko dotyczy napisów na drzwiach ) ruguje się i atakuje koncepcje inne, nawet jeśli są dobre i głębokie. Ich jedyną wadą jest to, że są "nowe" albo nie są "tradycyjne" czyt. przedsoborowe. Z drugiej zaś strony ukazuje powszechną nonszalancję wobec ksiąg liturgicznych. No bo jeśli ktoś w 2013 roku pisze, że takie zmiany są rewolucyjne, to tylko świadczy to o tym, że nie wie, że ta rewolucja dokonała się ponad 30 lat wcześniej. A że czerwonego w tekstach liturgicznych się nie czyta, to żył w nieświadomości. I naprawdę w tym momencie drugorzędne jest to, jak było dawniej. I to tyle i aż tyle.
Uważam, że robienie sensacji "piszesz K zamiast C - robisz źle", jest nie na miejscu. Bo tu nie chodzi o "źle" czy "dobrze", ale, aby było to wg. myśli Kościoła. Bo tak naprawdę, co jest wyrazem wierności Kościołowi? Posłuszeństwo czy swoje upodobania. Z drugiej strony larum, że to jest jakaś nowość, podczas gdy w samych tylko polskich księgach jest to od ponad 20 lat, jest sztuczne (jakby w tym dniu portale katolickie naprawdę nie miały o czym pisać). To, że ktoś nie robił tego tak, jak go się prosi, nie jest wyznacznikiem, że nagle nie mogę zacząć robić tego z taka intencją, jaka jest w księgach.
Ja w domu zawsze pisałem "K", "C" zacząłem pisać, kiedy kupiłem własny zestaw ksiąg i sprawdziłem jak jest. Może tu też tkwi problem, że księża, którzy mieli dostęp do ksiąg na to nie zwracali uwagi. To, że z zasady "zawsze tak było" upieram się przy swojej wersji, zamiast zwyczajnie korzystać z umiejętności czytania ze zrozumieniem i używać aktualnych ksiąg liturgicznych (ten argument i tak nie dotrze do tradycjonalistów, bo przecież wszystkie księgi posoborowia to wyraz modernizmu i są popsute - szczególnie, że takie wojownicze upodobanie mają głównie ci, którzy w tamtych czasach nie żyli) jest dla mnie cenne. Osobiście uważam, że ważniejsze jest to, aby nasze domy były miejscami, gdzie inni mogą znaleźć Jezusa i dlatego świadomie o to proszę przez ten znak, niż że tylko wspominam Trzech Króli i oznaczam dom, że mieszka tu osoba wierząca (bo z praktyki kolędowej to różnie z tym bywa). Nie jest dobrze, żeby to był znak magiczny, jak na wszelki wypadek, napiszę coś świętą kredą i będzie OK, a żyć mogę bezbożnie. Ale jeśli już napisałem, to sąsiedzi mogą wymagać ode mnie chrześcijańskiego świadectwa życia (miłości, radości, pokoju ... ). I o to raczej chodzi.
Podsumowując, jeśli piszesz K+M+B i myślisz, że piszesz wyłącznie imiona królów, robisz to źle, a jeśli nawet uparłeś się i piszesz K+M+B, a myślisz "Christus Mansionem Benedicat" albo za św. Augustynem "Christus Multorum Benefactor – Chrystus dobroczyńcą wielu" - robisz dobrze.
Warto dla porządku wspomnieć, że staropolskie Chrystus ma zapis "Krystus", w czym też można upatrywać źródeł naszego "K" w zapisie. Ale to już niech ktoś o tym doktorat napisze.
Może to spór akademicki, a może nie. Dla mnie punktem wyjścia jest chrystocentryzm. Jeden z profili na fb padał taką notkę: "Drzwi naszych domów lub mieszkań oznaczamy cyframi nowego roku oraz inicjałami imion świętych Mędrców: Kacpra, Melchiora i Baltazara (K+M+B 2022) lub w wersji łacińskiej (C+M+B 2022), co możemy również przetłumaczyć jako +Christus mansionem benedicat+ (Niech Chrystus błogosławi [ten] dom)]" - jest to cytat za rzecznikiem KEP z 2020 r. Myśl jest taka: jak piszesz C+M+B, to tak naprawdę piszesz po łacinie K+M+B, czyli imiona mędrców są wyjściowe, a to dopiero można również przetłumaczyć jako "Niech Chrystus błogosławi [ten] dom". Dyrektorium zachowuje inną logikę, piszesz C+M+B czyli "Christus Mansionem Benedicat" a dopiero to można interpretować również jako imiona mędrców.
Podobnie z pata postanowili wybrnąć organizatorzy Orszaku Trzech Króli 2022 umieszczając na śpiewnikach K+M+B i podpisując Christus Mansionem Benedicat.
ps. ciekawe, dlaczego dyskusja krąży wyłącznie wokół K+M+B a nie np. wokół tego, dlaczego nie spotyka się napisu J+M+J :) nooooo
O. Jacek Salij OP, „Trud wolności”:
"Podobno te trzy litery, którymi w dniu 6 stycznia naznaczamy drzwi naszych domów, wcale nie są inicjałami domniemanych imion Trzech Króli. Pierwotnie był to podobno skrócony zapis łacińskiego życzenia: Christus mansionem benedicat – Niech Chrystus dom ten błogosławi! Najchętniej przyjąłbym obie te interpretacje. Znaczenie imieniem Chrystusa wejścia do domu spontanicznie kojarzy mi się z nocą wyzwolenia z niewoli egipskiej, kiedy to lud Boży naznaczył swoje domy krwią paschalnego baranka. Z kolei rozpoznanie w tym zapisie imion pierwszych pogan, którzy pokłonili się Chrystusowi, pozwala go odczytać jako rodzaj deklaracji, że również mieszkańcy tego domu pragną należeć do ludzi, dla których Chrystus jest kimś absolutnie najważniejszym. Zatem dwa zupełnie różne odczytania tych trzech liter prowadzą praktycznie do tych samych wniosków duchowych".
To na koniec trochę historii.
TV Republika w 2017 r umieściła na swojej stronie [https://tvrepublika.pl/Jak-prawidlowo-napisac-K-M-B-czy-C-M-B,58947.html] taką notkę historyczną, przywołując w niej opinię abp. Józefa Górzyńskiego, który jest liturgistą. Można z niej dowiedzieć się o korzeniach zwyczaju.
"Według ks. prof. dr hab. Jacka Nowaka z Uniwersytetu im. Kard. Stefana Wyszyńskiego, interpretacja skrótu jako odwołania do Trzech Króli jest błędna, gdyż przesłania ona pierwotne znaczenie tegoż napisu. Początkowo na drzwiach chrześcijan miano umieszczać bowiem napis: „C+M+B”oznaczający: „Christus Mansionem Benedicat” - Niech Chrystus błogosławi temu domowi. Ks. bp Józef Górzyński uważa, że kreślona powyżej interpretacja ma sens, gdyż kiedyś ksiądz chodził po domach tylko po to, aby pobłogosławić domostwa i mieszkających w nich ludzi. Głównym celem wizyty duszpasterskiej - zwanej także kolędą - nie były - jak się dzisiaj powszechnie sądzi - spotkania i rozmowy z parafianami, ale właśnie błogosławieństwo domostwa m.in. poprzez wypowiedzenie przez kapłana słów: „Niech Chrystus pobłogosławi ten dom”. Do II Soboru Watykańskiego w Kościele katolickim łacina była jedynym językiem liturgicznym. W związku z tym, domownicy mieli zapisywać na drzwiach pobłogosławionego domu pierwsze litery słów składających się na wypowiedziane przez księdza - w języku łacińskim - błogosławieństwo. A ponieważ takie błogosławieństwo po łacinie brzmi: „Christus Mansionem Benedicat”, stąd też gospodarz, ksiądz albo ministrant zapisywał na drzwiach wejściowych pobłogosławionego domu skrót „C+M+B”. Napis ten był widocznym znakiem wizyty duszpasterza. Z czasem miano zaś dopasować do tego skrótu pokrywające się z napisem inicjały imion Trzech Króli, gdyż taka interpretacja napisu miała być dla niepiśmiennego ludu - nie posługującego się językiem łacińskim - o wiele bardziej zrozumiała".
Dalej jest tylko ciekawiej, bo kolejna interpretacja łączy się z rozumieniem Epifanii jako trzech objawień: Mędrcom w Betlejem, Izraelowi w chrzcie nad Jordanem i uczniom w Kanie Galilejskiej (znaczy dokładnie jednego objawienia (jakby w trzech odsłonach) kolejnym grupom: poganom, żydom, Kościołowi).
"Epifania połączona jest z trzema wydarzeniami z życia Jezusa. Zdaniem ks. prof. Nowaka także ze względu na te właśnie wydarzenia można próbować odczytywać napis widniejący na chrześcijańskich drzwiach. „C+M+B” mogło być więc skróconą wersją: „Cogito + Matrimonium + Baptismus”. Litera "C" miała oznaczać "Cogito", a więc myślę, poznaję i odnosić się do pokłonu, jaki oddali Jezusowi - będący poganami - Trzej Mędrcy. Litera "M" miała odnosić się do "Matrimonium" - ślubu oraz cudu, jakiego dokonał Jezus przemieniając wodę w wino w Kanie Galilejskiej. Litera "B" miała zaś oznaczać "Baptismus", czyli chrzest Jezusa w Jordanie. Inną możliwą interpretację napisu podaje w książce pt. „Pierniki z... apteki Polskie tradycje, kultura i rzemiosło” z 2001 r. na 35 stronie. absolwent Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie (obecnie Uniwersytet im. Kard. Stefana Wyszyńskiego) M. Perzyński. Wskazuje on bowiem, że w interpretacji pism św. Augustyna litery "CMB" mogą znaczyć tyle, co: „Christus Multorum Benefactor” - Chrystus dobroczyńcą wielu. Na to jednak, że żyjący na przełomie IV i V w. św. Augustyn stworzył ten skrót, gdziekolwiek odniósł się do niego, czy też, że w ogóle istniał on w tym czasie, nie ma żadnych dowodów. Nie wiadomo, jakie źródła miałyby potwierdzać powyższą interpretację tego skrótu. Póki co, można więc ją jedynie potraktować, jako pewnego rodzaju ciekawostkę."
O Mędrcach, ich imionach i roli dowiecie się doczytując notkę z TV Republiki do końca - link jest wyżej.
Wypisz zatem akronimu błogosławieństwa C+M+B 2023. Te znaki na drzwiach naszego domu będą widocznym świadectwem naszej więzi z Kościołem Katolickim. To znak, że przyjęliśmy w mieszkaniu Wcielonego Syna Bożego.
A tak to wygląda w wybranych księgach liturgicznych:
Na koniec trochę o matematyce. O ile spór "K" czy "C" da się szybko rozwiązać, to fakt że znaczek "+" jest plusem a nie krzyżykiem jest powszechniejszym absurdem skutkującym zapisem "K+M+B=2022". Chodząc po kolędzie bezlitośnie ten "równa się" ścieram. Bo nie o matematykę tu chodzi. Inaczej zaraz okaże się, że prawidłowy zapis to "c2+m3+b4=2022!" :) Powiedzmy więc to doniośle, dwukrotne pojawiające się „+”, to nie „plusiki”, tylko „krzyżyki” – znak błogosławieństwa. Ponieważ każda bezmyślność, jeśli jest powszechna, może mieć jakąś zasadę, postanowiłem zapytać kilka rodzin - zanim wytarłem ich równa się - skąd taki pomysł. Odpowiedź mnie niestety nie zaskoczyła. Otóż, to pomysł jakiegoś księdza, który to lansował, że niby ma być równowaga łaski (? aaaaaaaaa) albo, że łaska ma się wcielić w rok. I weź tu teraz mądrości takiego nieuka megalomana wyperswaduj. Bezmyślność i bezrefleksyjność, hmmmm, to nie katolicki klimat.
Ps. dość obszerne omówienie tematu (2014):
Ps. 2 (2016) (link -> 2015): Ponieważ od czasu do czasu dopisuję to i owo do moich notek, to w 2016 zastała ona rozbudowana właśnie o info z Dyrektorium. Na forach tradycjonalistów pojawiła się nako grafika rozstrzygająca na korzyść K+M+B, nawet jeśli tak nie jest. Jak widzicie moja notka rośnie od 2013. "Tradsom" należy się wielki szacunek. Po pierwsze, że przemogli się, aby sięgnąć po posoborowy dokument (na ogól nie za wiele osób poważnie traktuje dyrektoria kongregacji a jest ich kilka), po drugie, że chcieli je przeczytać. Ciekawe natomiast, czy z taką samą pasją będą rozpowszechniać pozostałe części tego dyrektorium. Żeby nie było. Ja wspomniane dyrektorium przeczytałem zaraz jak wyszło - jeszcze w seminarium byłem - a i bez kłopotu znajduję je na mojej półce. Czego i "tradsom" życzę. I nie potrzebuję na to kilku lat. :)
Ps. 3: Napis na drzwiach jest wyznaniem wiary. Liczymy na Boga nie na siebie. Stąd nie jest on działaniem matematycznym. Plusy to krzyże - znak błogosławieństwa a nie dodawania. Dlatego bardzo proszę, niech nie pojawia się tam znak równości. Ja na kolędzie nigdy nie omijam mieszkania na drzwiach którego pojawi się napis. Ścieram też wszystkie znaki "=" :)
Ps. 4 (2021): Pandemia trochę pokrzyżowała wizyty duszpasterskie, kolędę. W wielu parafiach się nie odbyła, lub ma inną formę. Jednak oznaczenie domów powinno jak najbardziej pozostać. Natomiast co do kwestii utrzymania zapisu K+M+B nawet Episkopat nie podejmuje się zmiany zwyczaju o czym mówi rzecznik KEP: https://ekai.pl/rzecznik-episkopatu-oznaczajmy-drzwi-domow-kmb-lub-cmb/, "lub" znaczy, że obie formy są równoznaczne.
Ps. 5 (2021): Taka mała wisienka na torcie. Nie rozumiem środowisk tradycjonalistycznych i ich uporu w tym temacie. Bo niby jak oznaczenie domów wg. rozwinięcia chrystocentrycznego w miejsce wspomnienia świętych jest zamachem na wiarę? Przecież gdyby nie Chrystus nie byłoby żadnych świętych.
Zatem w 2016 roku moje drzwi wyglądały tak:
a w 2023 tak (proszę zwrócić uwagę, że nie identyfikuję się już znakiem oazowej sekty):
A takie oznaczenia można np. znaleźć na drzwiach księży:
|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 98 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |
Komentarze
Szczęść Boże.