Na Wołyniu w 1943 roku doszło do straszliwego ludobójstwa dokonanego na obywatelach polskich. 11 lipca 1943 roku oddziały ukraińskich nacjonalistów zaatakowały jednocześnie 99 polskich miejscowości na Wołyniu. Zginęło kilka tysięcy osób - wiele ofiar to uczestnicy niedzielnych Mszy świętych - a zabito ich tylko dlatego, że byli Polakami. Wielu spalono żywcem we własnych kościołach. Dzień ten - Krwawa Niedziela - uważany jest za kulminację pierwszej fazy rzezi wołyńskiej. Dla upamiętnienia tego dnia co roku obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Bilans czystek to ponad 200 tys. ofiar - Polaków zamordowanych przez OUN-UPA na Kresach.
Polacy byli mordowani wyłącznie z tego powodu, że byli Polakami, a więc motyw był narodowościowy. Nie były to walki, bo w tym czasie nie było wojny ani polsko-ukraińskiej ani ukraińsko-polskiej. Był to bestialski mord na polskiej ludności cywilnej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Armię Powstańczą. Dokonywano zbrodni w najbardziej brutalny z możliwych do wyobrażenia sposobów. Nie zważano na kobiety i dzieci. Często ofiarami były również kobiety w ciąży. Banderowcy eksterminowali całe wsie. Ginęły całe rodziny.
Zbrodnia Wołyńska – antypolska czystka etniczna przeprowadzona przez nacjonalistów ukraińskich, mająca charakter ludobójstwa. Objęła nie tylko Wołyń, ale również województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie – czyli Galicję Wschodnią, a nawet część województw graniczących z Wołyniem: Lubelszczyzny (od zachodu) i Polesia (od północy). Czas trwania Zbrodni Wołyńskiej to lata 1943–1945. Sprawcy Zbrodni Wołyńskiej – Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem „akcji antypolskiej”.
Warto pamiętać o tych wydarzeniach nie tylko przy okrągłych rocznicach. Można np. zapalić znicz w oknie i wywiesić polską flagę z kirem.
„Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”.
Pamiętajmy dziś w modlitwie za niewinnie pomordowanych i za oprawców*.
* Dlaczego modlitwa za oprawców?
Bo wielu z nich stanie na sądzie Bożym z tak potworną zbrodnią, że w oczach ludzkich ich zbawienie wisi na włosku.
Co więcej wielu z nich ten potworny grzech wpisało w wychowanie kolejnych pokoleń.
[Linki] [Filmy] [Moja refleksja] [Informacje] [Grafiki]
Więcej na wybranych stronach:
Dużo wypowiedzi można znaleźć w związku z 70 rocznica wydarzeń, np:
Filmy:
O pamięć wołają ofiary... [rzeź wołyńska - film dokumentalny] --> https://www.youtube.com/watch?v=MoxjZwYE60w
Wiersz „Wołyń” – projekt edukacyjny IPN „Wołyń 1943. Pamiętamy” --> https://www.youtube.com/watch?v=EBeaNTzPbbs. Wiersz Zdzisława Bernackiego „Wołyń” w interpretacji Michaliny Błach.
Świadkowie rzezi wołyńskiej o traumatycznych historiach swojego życia --> https://www.youtube.com/watch?v=HwyH78m5Ld8
Mirosław Don (1/2): cykl DZIECI WOŁYNIA odc. 1 – film dokumentalny. Dzieci Wołynia to cykl przedstawiający świadectwa ostatnich świadków okrutnej zbrodni. Ludzie, którzy cudem uniknęli śmierci z rąk ukraińskich nacjonalistów wspominają tamte wydarzenia, po to by ocalić pamięć o ofiarach dla przyszłych pokoleń Polaków.
Więcej filmów z cyklu "Dzieci Wołynia" --> https://www.youtube.com/playlist?list=PLqh0OnxCcUeRo36kCsmrJ9k67HSevxY2w.
IPN TV 1943 Zbrodnia Wołyńska - Prawda i Pamięć.
Wołyń - nierozliczone ludobójstwo
Zmarłych pogrzebać – film dokumentalny o Zbrodni Wołyńskiej (English subtitles).
Zapis rozmów Katarzyny Underwood (IPN Gdańsk) z osobami ocalałymi z ludobójstwa na Wołyniu. Opowiada o tym, czym jest ludzkie cierpienie, jak głęboko sięga żal po stracie bliskich oraz najważniejsze, czy można wybaczyć sprawcom? Czy można przestać przywoływać w głowie straszliwe obrazy z ludobójstwa? Film pokazuje historie ludzi, którzy do dziś zmagają się z wielką traumą. To wyznania osób, które wciąż żyją z myślą, że zbezczeszczone szczątki ich bliskich pomimo upływu 77 lat, ciągle leżą w dołach śmierci, w studniach, na śmietniskach. – Dziś w roku 2020 Polska wciąż niczym Antygona spogląda w stronę Ukrainy pragnąc jedynie pogrzebać swoich zmarłych – podkreśla autorka. Film zawiera archiwalne fotografie osób zamordowanych na Wołyniu w latach 1942-1943, całość obrazu dopełnia muzyka Krzesimira Dębskiego.
Zbrodnia Wołyńska
Leszek Żebrowski. WOŁYŃ – MANIPULACJE I POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA. PRYMAT POLITYKI NAD HISTORIĄ?
Oczyszczenie - Krzesimir Dębski
Dębski: Coraz rzadziej się mówi o rzezi wołyńskiej. Przykre, że państwo ukraińskie wypacza fakty
IPNtv: Wideoczat z historią. Tam słychać ciszę. Wołyń
Zapytano mnie "a Ksiądz to chyba lubi jeszcze bardzo historię współczesną (XX w.), a może w ogóle?". I tak sobie pomyślałem, że słowo "lubię historie" to takie nad wyraz. Zwyczajnie - staram się uczyć na nowo historii - bo nie o wszystkim mnie w trakcie mojej edukacji informowano. Ja w szkole często jechałem na zakłamanej historii albo przemilczanej (choć w LO maiłem naprawdę dobrego nauczyciela historii) i dlatego trochę fascynujące jest odkrywać historię wychodzącą z ukrycia. A dodatkowo jest to historia do przemodlenia, bo żyją czasem oprawcy i ich spadkobiercy albo ich rodziny. Żyje myślenie, które doprowadziło do zbrodni. Nie jest rozliczona przeszłość i czasem zbrodniarz jest w alei zasłużonych a bohater w bezimiennym zbiorowym grobie. I funkcjonuje kłamstwo oraz przemilczanie prawdy. A świat - jak widać - często się nie uczy na błędach przodków, powtarzając je, tyle, że w innych kontekstach.
Może trochę jest też z tego, że mój dziadek urodził się we Lwowie i co najmniej do 18 roku życia tam mieszkał (mam jego zdjęcie przy pomniku Kornela Ujskiego zrobione 6.XII.1943 r. - czyli pół roku po krwawej niedzieli) - może trochę tej tęsknoty za Kresami, za Lwowem nieznanym - pozostało we mnie. Ciekawe jest też, jak taki nastolatek czuł się, kiedy słyszał o tym co dzieje się po sąsiedzku, tuż obok. Szkoda, że nie dane mi było dziadka spotkać.
I jeszcze mała myśl "około-duchowa" (piszę ją trochę pod wpływem zadziwienia z tego, co wydarzyło się na cmentarzu na Służewie i w związku z rocznicą obławy augustowskiej). Zło rodzi zło. Zły człowiek, który nie wyrzekł się zła, czyli mówiąc językiem religijnym się nie nawrócił - czyni zło lub też przez zło, które uczynił, nie jest w stanie czynić dobra - czyli szkodzi. To zło przełożyło się na wszystkie relacje, które tworzył - wybory, które podjął. To zło przełożyło się na system wartości dzieci, które wychował (często modlę się za dzieci wychowane przez takich morderców lub przez sługi totalitarnego komunizmu, kłamców i oszustów). Może to jest uogólnienie, ale myślę, że duża część osób deklarujących się jako niewierzący, czy antyklerykalni, to osoby wychowane przez antypolskie i antychrześcijańskie pseudo wartości. I dlatego jest mi ich żal, że to zło ich tam poraniło i zdeformowało - aż do tego stopnia, że cieszą się i chlubią złem. Ostatnie więc 60 lat niewoli komunistycznej, to zgoda, aby zło szkodziło. Aby źli ludzie, wolno chodzący zbrodniarze, szkodzili. Tak sobie myślę, że u kresu swojego życia powinni oni mieć żal, że ich nie skazano. Kara skazująca morderców (a takimi są w mojej ocenie) - ma nie tylko napiętnować czyn człowieka oraz przez izolację uchronić innych przed złem. Ma też mordercy dać czas na żałowanie (może to infantylne) ale inaczej, jeśli nie będzie żałował, nie będzie chciał zbawienia. Taki człowiek, jeśli nie uzna okropności swoich czynów a przez to, nie zatęskni za innym (lepszym) życiem, będzie trwał w bagnie grzechu. I dlatego nieosądzonym mordercom potrzeba modlitwy, aby się nie potępili i nie wybrali piekła, przez odrzucenie Boga. Tu potrzeba modlitwy.
Mimo, że dzisiejsza rocznica - podobnie jak pamięć o Żołnierzach Wyklętych - nadal dla wielu Polaków jest niewygodna, w mediach przemilczana albo tylko szeptana, to jednak warto i trzeba o niej pamiętać. Oczywiste jest przecież, że wśród zabitych jest cała masa świętych, którzy teraz przed Bogiem proszą o zanik nienawiści między ludźmi. Dołączmy do ich wołania nasze modlitwy.
(myśl z 2014 r)
Informacje:
#KrwawaNiedziela na Wołyniu
11 lipca 1943 roku ukraińscy nacjonaliści zaatakowali Polaków w 99 miejscowościach przedwojennego województwa wołyńskiego na Kresach Wschodnich – wtedy zajętych już przez niemiecką III Rzeszę. Dla upamiętnienia tego dnia, nazywanego Krwawą Niedzielą, co roku obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów.
Tego dnia miało miejsce apogeum rzezi wołyńskiej. O świcie oddziały UPA – często przy aktywnym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej – otoczyły i zaatakowały jednocześnie 99 polskich wsi w pow. kowelskim, włodzimierskim, horochowskim i częściowo łuckim. Doszło tam do rzezi ludności cywilnej i zniszczeń. Wsie były palone, a dobytek grabiony. Badacze obliczają, iż tylko tego jednego dnia mogło zginąć ok. 8 tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, noży i innych narzędzi, nierzadko w kościołach podczas mszy św. i nabożeństw.
Za datę symboliczną dla Rzezi Wołyńskiej uznaje się 10 lipca 1943 r., kiedy bojownicy UPA rozerwali końmi wysłanego na pertraktacje z nimi przedstawiciela Polskiego Państwa Podziemnego Zygmunta Rumla. Po tej zbrodni rozpoczęła się masowa rzeź ludności polskiej na Wołyniu, a później w Małopolsce Wschodniej. Szacuje się, że ukraińscy nacjonaliści, wspierani przez chłopstwo, zaatakowali Polaków zamieszkałych w 4300 miejscowościach.
W pobliżu zniszczonych wsi i chutorów pozostały bezimienne masowe doły grobowe kryjące – najczęściej okaleczone – ciała polskich mieszkańców Kresów. Ludobójstwo Polaków zyskało miano Rzezi Wołyńskiej (nazywanej też Rzezią Wołyńsko-Galicyjską). Celem ukraińskich nacjonalistów była jednak nie tylko fizyczna eliminacja polskiej społeczności, ale także wykarczowanie śladów świadczących o wielowiekowej obecności polskiej na Kresach. Dlatego równolegle z aktem ludobójstwa niszczyli polskie dobra kulturalne, zabytki, uderzali w kresową gospodarkę, wypalając polskie siedliska do fundamentów, ze szczególną zajadłością niszcząc katolickie kościoły.
W latach 1943–1945 na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej ukraińscy nacjonaliści wymordowali od 80 do 120 tys. Polaków. Precyzyjna liczba ofiar nie jest możliwa do ustalenia.
* za fb IPN.
Sprawiedliwi Ukraińcy. Na ratunek polskim sąsiadom skazanym na zagładę przez OUN-UPA
Mimo nacjonalistycznej indoktrynacji i terroru stosowanego przez OUN-UPA, także wobec swoich, niemała grupa Ukraińców nie zawahała się poświęcić własnego życia, by ratować skazanych Polaków. Jak wynika z różnych świadectw, zdarzało się, że Ukraińcy pomagali swoim polskim sąsiadom w chwili zagrożenia ich życia. Pomoc ta przybierała różne formy. Ostrzegali przed napadem, udzielali schronienia, wskazywali drogi ucieczki, zaopatrywali w żywność i ubranie, przewozili w bezpieczne miejsce, do lekarza czy szpitala, przyjmowali pod opiekę, a nierzadko na długoletnie wychowanie sieroty po zamordowanych, odmawiali wykonania rozkazu zabicia członka własnej rodziny – np. żony lub męża – narodowości polskiej. Dzięki aktom solidarności i miłosierdzia ocalały zarówno pojedyncze osoby, jak i całe wsie (łącznie ponad 2,5 tysiąca osób). Kilkuset Ukraińców wykonawcy „akcji antypolskiej” ukarali śmiercią, uważając udzielanie pomocy „Lachom” za zdradę ukraińskich ideałów narodowych.
* Więcej w książce „Kresową księgę sprawiedliwych 1939–1945” (--> www, jest też tam pdf), za fb IPN.
Spośród 60 tys. Polaków zamordowanych na Wołyniu tylko 2853 osoby miały religijny pochówek. Poza nielicznymi pogrzebami zorganizowanymi w zagrożeniu życia przez ocalałych, ale bez udziału księży, większość ofiar była potraktowana jak padłe zwierzęta: zwłoki były zakopywane w miejscach mordu lub w innych poza cmentarzami, palone wraz z zabudowaniami i wrzucane do studni. Ofiary nie mają więc grobów, miejsca zagrzebania nie są oznakowane.
za: http://wolyn1943.wspolnotapolska.org.pl/wystawa/bol-pamieci/
Grafika przemawiająca głośniej niż słowo:
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 66 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |